Światowa polityka żydowska - Zbigniew Krasnowski
Książki Domu Wydawniczego "Ostoja" » Żydzi, judaizm
rok wydania 2021 (pierwsze wydanie ukazało się w roku 1934)
format A5
str. 220
Wydawca: Dom Wydawniczy ''Ostoja''
ISBN 978-83-65102-12-6
Zbigniew Krasnowski to pseudonim Tadeusza Gluzińskiego - narodowca, głównego teoretyka ONR ABC.
Tadeusz Gluziński 1888-1940
Jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy politycznych okresu międzywojennego. Urodził się w 1888 r. w patriotycznej rodzinie inteligenckiej. Po I wojnie światowej wstąpił do Związku Ludowo–Narodowego. Na początku lat dwudziestych opublikował w „Gazecie Warszawskiej” cykl artykułów pod wspólnym tytułem „Zmierzch liberalizmu”, w których atakował parlamentarne metody działania ZL–N. W latach dwudziestych napisał prace opublikowane pod pseudonimem Henryk Rolicki — Drogi i cele propagandy wywrotowej oraz Zmierzch Izraela. W końcu 1933 roku należał już do kierownictwa tajnej organizacji wewnątrz Stronnictwa Narodowego — Straży. Po nieudanej próbie zreformowania i zradykalizowania SN wystąpił wraz z szeregiem młodych rewolucyjnie nastawionych działaczy 14 kwietnia 1934 r., podpisując deklarację Obozu Narodowo–Radykalnego. Włączył się wówczas do pracy w zespole redakcyjnym „Sztafety” — głównego organu ONR. W tym okresie powstało jedno z podstawowych dzieł polskiej myśli narodowo–radykalnej, a także największa praca Gluzińskiego — Odrodzenie idealizmu politycznego. Kiedy w czerwcu 1934 r. rząd sanacyjny zakazał wydawania „Sztafety”, próbował interweniować w tej sprawie u Ministra Spraw Wewnętrznych, Pierackiego. Bezpodstawnie oskarżony o współudział w zabójstwie Pierackiego został na kilka tygodni aresztowany. Po rozłamie wewnątrz ONR został jednym z głównych ideologów grupy ABC. Swoje artykuły publikował w pismach „Nowy Ład” i „ABC”. Od października 1937 r. bezskutecznie apelował o utworzenie Konfederacji Polskiej — organizacji jednoczącej narodowych radykałów z ONR Falanga, ONR ABC i Sekcji Młodych Stronnictwa Narodowego. W 1939 r., po wybuchu wojny, próbował dostać się do Francji jako przedstawiciel ONR. Udało mu się przedostać na Węgry, gdzie zmarł w 1940 r.
Do Czytelnika
Zgodnie z zamiarem autora książka niniejsza stanowi zbiór dokumentów, którymi sami żydzi świadczą o istocie i metodach światowej polityki żydowskiej. Znajduje się tu około trzystu wyciągów z dzieł, odczytów, przemówień, rozpraw i wynurzeń najwybitniejszych działaczy żydowskich doby obecnej oraz z doniesień żydowskiej prasy politycznej. A wszystko z dokładnym wskazaniem źródeł i dat. Autor świadomie zacieśnił rolę swoją do rozumowego uporządkowania tak wielkiej ilości przytoczeń, dzieląc je i szeregując według głównych sprawy zagadnień, a stanowisko własne zaznacza tylko mimochodem, w słowach najkrótszych. Wobec jasnej treści przytoczeń i dobrego ich układu, szersze komentarze są tu, istotnie, zbyteczne. Jest to, słowem, praca o niezwykłym w tej dziedzinie obiektywizmie.
Obie cechy — wyłącznie żydowskie oświetlenie przedmiotu i ogromny materiał dowodowy — czynią z książki tej dzieło w swoim zakresie wartości pierwszorzędnej.
Wydawca (1934 r.)
Spis rozdziałów
Od wydawcy
Do Czytelnika
I. Charakterystyka ogólna
II. Idea „misji” narodu żydowskiego
III. Idea braterstwa narodów
IV. Idea pokojowości żydostwa
V. Judaizm, czyli systemat „kawałów żydowskich”
VI. Dążność do udostępnienia sobie otoczenia przez spublicznienie jego życia
VII. Dążność do obalenia układu życia istniejącego u otoczenia, jako zjawisko stałe w dziejach żydostwa
VIII. Przewroty i wywroty — jako wyraz ogólnonarodowych poczynań żydowskich
IX. Korzyści przewrotów i wywrotów społecznych dla żydostwa
Wybrane fragmenty książki:
A cóż uodpornia narody rdzenne przeciwko najazdowi żydostwa?
Uodporniają je wszystkie więzy istniejące w łonie narodów rdzennych i spajające je: więzy rodzinne, narodowe, wyznaniowe, państwowe, gospodarcze, kulturalne.
A zatem naród żydowski zniewolony jest wszystkie tego rodzaju więzy podważyć, rozluźnić, zachwiać, bo tylko tą drogą żydzi mogą osłabić naturalny odpór narodów przeciw swej inwazji. Dopóki trwa stan rozproszenia, nic nie może zmienić podstawowej tendencji żydów do stałego podważania bytu pozostałych narodów w świecie.
Wspomnieliśmy już, że naród żydowski, żyjąc w rozproszeniu, musi w wyjątkowej mierze troszczyć się o moc i trwałość swojej samowiedzy narodowej. Zamiar przebywania żydów pośród innych narodów w rozproszeniu, bez określenia końcowego terminu i przy intencji zachowania pełnej odrębności narodowej, musiał pobudzić przywódców żydowskich już w samym zaraniu historii żydowskiej do wytworzenia takiej podstawowej idei, która by nie tylko jednoczyła społeczeństwo żydowskie, lecz która by zarazem oddzielała go, wyodrębniała od otoczenia i w ten sposób z jednej strony uodporniała żydów przeciw wpływom tego otoczenia, a z drugiej strony naginała to otoczenie pod wpływy żydów.
Tą główną, podstawową ideą jest idea „wybraństwa” narodu żydowskiego, idea jego „misji” pośród innych narodów w rozszerzaniu przez niego pojęcia jedynego Boga, w rozszerzaniu przez niego pojęcia sprawiedliwości społecznej, w zdobywaniu świata dla Jehowy, który związał się kontraktem z „narodem wybranym”.
Z zamiarem przebywania w rozproszeniu pośród innych narodów wiąże się jednak dla żydów konieczność stałej walki z tymi narodami, a więc i istnienie u nich stałej niechęci do żydów za wszystkie krzywdy, których od żydów w tej walce doznają. Tymczasem bierne stanowisko narodów rdzennych jest decydującym warunkiem powodzenia wszelkiej akcji żydowskiej w diasporze.
Świadomość tego niebezpieczeństwa ze strony otoczenia i konieczność utrzymania go w stanie bierności musiały pobudzić przywódców żydowskich już we wczesnym okresie historii żydowskiej do wytworzenia dodatkowych idei, które by osłabiały u otoczenia zrozumiałą jego niechęć do żydów.
Tymi dodatkowymi ideami są przede wszystkim idee braterstwa narodów i pacyfizmu żydów, idea braterskiego związku narodów winna by zasadniczo wyłączyć, a przynajmniej osłabić walkę z narodem żydowskim, jako jednym z jego członków, jeżeli zaś ta walka będzie trwała — a przecież żydzi nie mogą zaniechać swych planów i zawsze natrafią na jakiś odpór narodów rdzennych — to w nastroju braterstwa ludów żydzi będą tym „krzywdzonym” i „prześladowanym” przez cały świat narodem. Tkliwością, jako jednym z narzędzi walki, nie należy gardzić...
Z chwilą zaś, gdy żydzi zdołają wmówić innym, że są przeniknięci ideą pokoju, niesłusznie i niegodnie byłoby posądzać ich o zamiary władcze i o to, że świadomie niecą waśni zbrojne między narodami. Legenda pacyfizmu żydowskiego pozwoli raczej skierować te zarzuty pod adresem... pozostałych narodów. Któż posądzi o kradzież tego, kto sam krzyczy: „łap złodzieja”?
s. 26-27
Według tego systematu — pisał, streszczając go, dr Icchok Berger, wybitny działacz syjonistyczny z terenu Polski — naród żydowski nie jest równy innym narodom, których istnienie wymaga samodzielnego życia państwowego i które stawiają w swojej działalności życiowej tylko ciasne, narodowe cele. Naród żydowski ma cele międzynarodowe, kosmopolityczne: rozszerzać w całym świecie ideę Boga jedynego, wielkie ideały proroków, dotyczące sprawiedliwości i wszechludzkiego braterstwa. Dlatego też naród żydowski nie ma potrzeby samodzielnego życia narodowego, jak wszystkie narody, które są jeden od drugiego geograficznie oddzielone. Przeciwnie, aby spełnić tę misję, być nauczycielem całej ludzkości, musi naród żydowski być rozsianym po całym świecie, rozproszonym wśród wszystkich narodów, musi bliżej stykać się z nimi, aby silniej na nie działać. Im większy będzie wynik misji żydowskiej, tym więcej świat zbliży się do ideałów żydowskich, tym głębsza będzie więź między ludnością żydowską a nieżydowską. A kiedy nadejdzie wielki dzień, w którym ideały żydowskie zapanują nad całym światem, wówczas naród żydowski zakończy swoją misję i całkowicie zmiesza się z ludnością miejscową. Wówczas osiągnięty zostanie ideał kosmopolityczny Mesjasza.
s. 28
„Pokojowość” umożliwia żydom podbój narodów. Dla przykładu weźmy stosunki arabsko-żydowskie z doby ostatniej.
Żydzi dążą do opanowania Palestyny, tj. terenu zaludnionego obecnie przez żywioł arabski. Wystawianie ze strony żydowskiej hasła wojny ze światem arabskim uniemożliwiłoby żydostwu zdobycie tego kraju, gdyż Arabowie zdołaliby opanować sytuację. Żydzi siły zbrojnej dotąd nie posiadają. Zniewolenie Arabów do uległości wobec żydów nawet przy pomocy wojsk angielskich — nie ułatwiłoby sytuacji żydowskiej, a niewątpliwie, pogorszyłoby warunki zdobycia tego kraju na ich rzecz.
A więc rzuca się hasło pokoju, jako bardziej celowe i skuteczne.
s. 71
Wszystkie kraje posiadają „swoich” żydów. Pozostając żydami, to jest należąc do jednego, lecz rozproszonego narodu, żydzi pod firmą „Anglików”, „Francuzów”, „Amerykanów”, „Niemców” itd. itd. załatwiają na zewnątrz interesy tych poszczególnych narodów, jako rzekomi ich członkowie i decydują o ich losach. I nie można temu się dziwić: wszak przywilej „równouprawnienia” do tego ich uprawnia.
Czy odważy się ktoś twierdzić, że Walter Rathenau, minister spraw zagranicznych w Niemczech, w okresie po wojnie światowej nie reprezentował interesów narodu niemieckiego i nie decydował o losach tego narodu? Czy Wałach vel Maksim Maksimowicz Litwinow, zastępca komisarza do spraw zagranicznych w Rosji, choćby w okresie 1927 r. nie decydował, razem z innymi komisarzami żydami, o losach narodu rosyjskiego? A całe te plejady żydów, w charakterze kierowników nawy państwowej: w Anglii, Stanach Zjednoczonych, Francji itd.?
Ta podwójna gra, stosowana stale w historii żydowskiej przez samych żydów — przy czym poza tym w każdym kraju istnieje cała kategoria żydowskich „czynników pomocniczych” — umożliwia żydom w okresie „pokoju” przeprowadzać plany zabezpieczenia interesów żydostwa — i to w skali światowej — znacznie łatwiej i dogodniej niż w okresie militarnego uzbrojenia.
s. 74-75
Przytoczone dowody wskazują wyraźnie, że żydostwo ani pod względem orężnym, ani pod względem moralnym, ani pod względem gospodarczym bynajmniej nie zmierza do swego rozbrojenia się, czyli nie zmierza do urzeczywistnienia głoszonego przez siebie w ciągu swej historii hasła pokoju.
Głoszona przez czynniki żydowskie „pokojowość” — to jedynie hasła obliczone na łatwowierność i naiwność otoczenia. Są one jednym ze środków walki, wypracowanych przez tułacze i rozproszone żydostwo dla ułatwienia sobie bytu w diasporze.
Nie darmo już doświadczony Rzym starożytny posiadał sentencję: „Si vis pacem, para bellum” (jeżeli pragniesz pokoju, to gotuj się do wojny).
s. 87-88
Charakteryzując pewien typ żyda, a także i twórcę teorii walki klas, Karola Marksa, A. D. Idelson, przywódca ruchu syjonistycznego na terenie Rosji, po podkreśleniu abstrakcyjnego nastawienia umysłowości żydowskiej w ogóle, tak m.in. uzasadniał skłonności wywrotowe u żydów:
„Żydzi, którzy wystąpili na ogólną arenę, odznaczają się jeszcze jedną właściwością: niezależnością od tradycji. Człowiek, tkwiący w społeczeństwie i wchłaniający w siebie nowe idee i nowe przekonania, pomimo to wszystko ulega w znacznym stopniu władzy starych przyzwyczajeń, pozostałych z przeszłości. W jego duszy tkwią sympatie i antypatie do urządzeń, do ludzi, do obyczajów; szanuje on to, co logicznie neguje; on posiada cały świat wrażeń z tamtej strony pojęć chłodnych i zdrowych. To mu przeszkadza silnie w jego wolnym locie do świata nowych form, to go zatrzymuje, kiełzna, zmusza do wahań. Żyd przychodzi do nowego świata, jak tabula rasa: żadnego szacunku, żadnych iluzji, żadnych wrażeń, które by mu zaciemniały jego czysto logiczne twierdzenia. Jest to właściwie człowiek o pustej duszy, przepełnionej dążnościami ku nowym drogom, chłodny analityk wszystkiego, co istnieje, prostolinijny krytyk, niczym nie powstrzymywany. Kroczy jak gdyby po jakichś przedmiotach, które różniczkuje przy pomocy miarki już z góry przygotowanej, przy czym to, co odrzuca, odrzuca już ostatecznie, bezwzględnie, bez żalu. Sielanki starego świata nigdy go nie zachwycały i rozstaje się z nimi bez tkliwości. Jeżeli odrzuca Kościół, żaden dzwon kościelny go nie trwoży i „żadne myśli”, które „ten dzwon przypomina z lat młodzieńczych” itd. — jak mówi poeta — dla niego nie istniały. Gdy tępi szlachtę lub mieszczaństwo, nie troszczy się nawet o to piękno życia i o tę wyższą kulturę, których wyrazicielami były te warstwy. U żyda pozostała z przeszłości jedynie nienawiść do istniejącego stanu rzeczy, który mu zawsze ciążył. Wszystko to razem wzięte czyni z takich żydów typ głównie rewolucyjny, ściślej mówiąc typ raczej okresu niszczenia niż twórczości, ponieważ twórczość nie może odbywać się szablonowo i na podstawie wypracowanych formułek. We wszystkich rewolucjach, poczynając od zeszłego stulecia, a kończąc na obecnej rosyjskiej, ten typ żydowski bierze udział, odgrywa dużą rolę, stanowi częstokroć duszę tego ruchu w zależności od odporności i rozwoju umysłowego tych mas, wśród których działa. Do tego typu żydów należał również Karol Marks”...
s. 106-107
W akcjach wywrotowych w poszczególnych krajach występują na pierwszym planie jednostki rzekomo przewodzące całemu ruchowi i niebędące pochodzenia żydowskiego. Ale nie trzeba zapominać, że działalność wywrotowa żydowska, jako działalność narodu rozproszonego, więc niesamowystarczalnego, oparta jest, jak każda działalność żydowska, na pracy żywiołu rdzennego. Poza tym działa tu również niechęć żydowska do zbytecznego zatracania swojej energii narodowej. Wreszcie, polityka żydowska, jako w swoich skutkach zawsze szkodliwa dla otoczenia, musi posiłkować się jednostkami spośród narodów rdzennych, które przez swój udział — świadomy czy też nieświadomy — winne stwarzać w pojęciu szerokich mas pozory słuszności tego ruchu i jego dobra dla danego narodu rdzennego. Takie jednostki — to są narzędzia, parawany, za którymi ukryte są osobistości żydowskie, będące istotnymi sprężynami ruchu wywrotowego. Tak było podczas wywrotu społecznego na terenie Rosji w 1917 r., kiedy to rdzenny Rosjanin Włodzimierz Uljanow („Lenin”), pojętny uczeń żydowskich teorii wywrotowych Karola Marksa, był tym parawanem, na który celowo skierowywano uwagę zbałamuconego tłumu rosyjskiego, parawanem, za którym ukrywali się istotni przywódcy tego wywrotu, również występujący pod brzmieniem nazwisk rosyjskich, jak Bronstein („Trocki”), Apfelbaum („Zinowjew”), Sobelson („Radek”), Nachamkes („Stiekłow”), Rosenfeld („Kamieniew”) itd.
Czy gdyby nie było „Lenina”, musiałyby czynniki żydowskie zaniechać rewolucji w Rosji? Gdyby zabrakło „Lenina”, to wystawiono by innego Rosjanina z pseudonimem — „Amurin”, „Urałow” itp., to rzecz jasna.
Nadzieja na zniszczenie niechęci narodów rdzennych do żydostwa jest również jedną z silnych pobudek żydowskich do obalenia stanu rzeczy wytworzonego przez te narody. Żydzi, jak wiadomo, stale utyskują na istniejącą wśród otoczenia niechęć, przy czym przyczyn tej niechęci doszukują się zazwyczaj poza sobą. Ogółowi żydowskiemu zdawało się i nadal zdaje się, że ta niechęć do żydostwa zniknie w razie radykalnej zmiany stosunków, istniejących dotąd w łonie tych narodów rdzennych, wśród których przebywają żydzi. Właśnie przewrót społeczny, który by zniszczył podstawy dotychczasowego bytu pozostałych narodów, miałby zniweczyć całkowicie niechęć ich do żydostwa.
s. 108-109
Przystępując do opisu stosowanych w Rosji pod władzą komunistyczną metod walki z niechęcią do żydów, znany publicysta żydowski i historyk, Ben-Cion Kac dał krótki historyczny zarys walki z tym przejawem w wieku XIX na terenie Rosji i w 1928 r. tak pisał:
„Pierwsza książka w języku rosyjskim poświęcona walce z judofobią napisana była 124 lat temu przez żydowskiego uczonego Lwa Newachowicza... Newachowicz pokładał nadzieję w kulturze, która miała zniszczyć judofobię, a dzisiaj pokłada się nadzieję w komunizmie, w rewolucji światowej. Kiedyś promieniem światła był Jean Jeacques Rousseau, dzisiaj — Lenin... W żydowskich kołach politycznych spodziewano się, że gdy upadnie ustrój reakcji, zniknie tym samym judofobia, gdyż jedno z drugim jest związane”...
s. 109
Zamożne warstwy żydowskie, z finansjerą żydowską na czele, są w tym większej mierze zainteresowane we wszelkiej akcji wywrotowej, w im większej mierze racja stanu narodów osiadłych godzi w byt narodu żydowskiego w jakiejś części globu ziemskiego. Są one bowiem taką samą składową częścią społeczeństwa żydowskiego jak i inne jego części. Co więcej, są one tą warstwą, która mu przewodniczy przede wszystkim dlatego, że ma najdogodniejsze warunki wpływu na życie pozostałych narodów, a więc i w zakresie wywoływania wśród nich przewrotów społecznych.
I dzisiaj istotne kierownictwo sprawami żydowskimi w zakresie światowym ześrodkowane jest w rękach najzamożniejszych warstw żydowskich, żydowskiej wielkiej finansjery.
s. 124
Dzięki temu faktowi posiadania przez sfery zainteresowane pośród społeczeństwa żydowskiego wiadomości o przewrocie, który miał wybuchnąć w Rosji w 1917 r., staje się zrozumiałym zjawisko, stwierdzone przez wywiad rosyjski (Ochranę), że żydowskie sfery gospodarcze w Rosji nagle poczęły masowo likwidować swoje interesy w czasie znacznie poprzedzającym przewrót. Raport dostarczony na pięć miesięcy przed wybuchem rewolucji z 1917 r. Departamentowi Policji rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych przez petersburski oddział Ochrany, zawierał dosłownie taką treść:
„jedyne elementy, które są jak barometr, liczą się z możliwością całkowitej anarchii w Rosji. Są to żydzi. Po cichu starają się oni likwidować swoje interesy i pragną, choćby nawet na pewien czas, osiedlić się za granicą”.
I oto falangi zamożnego żydostwa z terenu Rosji popłynęły na tereny innych państw — szczególnie zaś Niemiec, Francji, Anglii, Stanów Zjednoczonych. Ulice Berlina, Paryża, Londynu, Nowego Jorku poczęły rozbrzmiewać mową rosyjską o akcencie żydowskim, rozpoczęła się wzmożona orgia spekulacyjna na giełdach. W ręce żydów rosyjskich poczęły przechodzić całe gałęzie życia gospodarczego na terenach tych państw. W rękach żydów rosyjskich od okresu wojny światowej znalazły się dostawy produktów żywnościowych dla Londynu. Ceny biletów w teatrach w Londynie podskoczyły w dwójnasób, dzięki wykupieniu ich przez żydów rosyjskich i wydzierżawieniu ich przez nich po cenach droższych niż poprzednio. Wiele domów w Berlinie znalazło się w rękach żydowskich. Handel futrzany w Lipsku został opanowany przez żydów rosyjskich.
Te wszystkie ogólnie znane fakty świadczą, że zamożne warstwy żydowskie, wiedząc, co czeka Rosję, opuściły zawczasu jej granice i, zabierając ze sobą swe zasoby pieniężne, umiały dobrze wykorzystać zamęt powszechny.
s. 126-127
A na bankiecie w Moskwie, urządzonym w maju 1927 r. przez miejscową gminę żydowską na cześć tejże delegacji „Joint”, Feliks Warburg tak przedstawił swoje wrażenia z pobytu w Rosji:
Warburg, jako odpowiedź na powitania, przemówił po niemiecku.
„Warburg opowiedział o swojej pięciomiesięcznej podróży, którą on i jego przyjaciel, Baker tylko co odbyli po różnych krajach. Widzieli oni kolebki różnych kultur i różnych wiar. Napatrzyli się na największe piękności i cuda natury, jednak nie piękności natury, a jedynie duch i szczęście ludzi — oto co ich najwięcej zajmowało: pragnęliby widzieć pokój między ludźmi i ludźmi, niestety, tego nie widzieli... (domyślnik, jak w oryginale, przyp. tł.).
Warburg mówi dalej, że nigdzie nie czuł się tak dobrze, jak czuje się tutaj od pierwszej minuty na gruncie moskiewskim. Przyjacielskość i życzliwość, które tutaj spotyka, są mu droższe nad jego majątek”...
Tak to Feliks Warburg, bankier żydowski, zwiedziwszy najpiękniejsze kraje, nigdzie nie mógł znaleźć przyjaznych stosunków między ludźmi i rasami, między ludźmi i ludźmi, aż wreszcie... znalazł je w Rosji radzieckiej...
s. 156
„Niech nie mówią goje, że żydzi zawładnęli Rosją”... — mówili żydzi...
„My jesteśmy za władzą sowiecką, lecz przeciw żydom”... — mówili Rosjanie...
Ustrój sowiecki poczynano wśród ludności rdzennej uważać jak gdyby za swój...
A zatem czy układ stosunków przybierał dla żydostwa obrót pomyślny?
Czy dla inżyniera, który puszcza w ruch jakąś maszynę, gdy z tych lub innych powodów nie może, czy też nie chce sam przy niej stać, nie jest okolicznością pomyślną, że znajduje... pojętnych ludzi, choćby nie będących inżynierami? Przecież chodzi tylko o to, by maszyna produkowała to, na czym inżynierowi zależy...
Maszyna, puszczona w ruch na terenie Rosji w 1917 r. przez plejadę żydów z Leonem Bronsteinem na czele, nie jest dla nich czymś nowym w ciągu ich tylowiekowej tułaczki po cudzych krajach...
W kołach żydowskich wiedziano z doświadczenia historii żydowskiej, co wytwarza w łonie narodu rdzennego maszyna komunistyczna...
s. 163-164
Dążenie do przewrotu u narodów rdzennych jest tak głębokie w świadomości żydowskiej, że nawet w ekstazie miłosnej świadomość ta nie opuszcza żydów.
W dniu 3 października 1927 r. w Sądzie Okręgowym w Łodzi odbył się proces komunistyczny.
Na procesie, wśród innych dowodów winy, znalazły się listy miłosne, w których oskarżony, Icchok Blumenkranz, pisząc do swej narzeczonej, Estery Sonenberg, również oskarżonej, w ten sposób wyrażał jej swoje uczucia:
„Kocham cię jak władzę sowiecką, pałam do ciebie miłością jak do rewolucji społecznej”...
Każdego prawowiernego żyda ożywiają podobne uczucia. W każdej zasłużonej, żydowskiej rodzinie znajdują się wyraziciele takich poglądów i takich uczuć wobec rewolucji.
s. 168
Słowem, w najzasłużeńszych rodzinach żydowskich spotykają się stale wyraziciele poglądów, że do przewrotu społecznego nie należy odnosić się ujemnie, że z władzą sowiecką należy współpracować, czyli postępować tak, jak to wyraził Icchok Blumenkranc w swoim liście miłosnym do swojej narzeczonej...
Na rzecz żydostwa, na rzecz Syjonu — jedni pracują w organizacjach „komunistycznych”, „socjalistycznych” itd., drudzy w organizacjach syjonistycznych, poalej-syjonistycznych itd.
„Życie pędzi żydów do rewolucji bądź do syjonizmu, lub też do obu zarazem” — mówił Icchok Grinbaum w 1927 r. na zgromadzeniu Rady Syjonistycznej w Nowym Jorku.
s. 172
O tej łączności świadczą i wyniki działalności, na pozór odrębnej. Oto w 1917 r. na terenie Anglii ogłasza się deklarację Balfoura w sprawie „siedziby narodowej” w Erec Israel, a jednocześnie z różnicą kilku dni na terenie Rosji wybucha wywrót społeczny, który umożliwia czynnikom żydowskim użycie całego aparatu urzędowego tego olbrzymiego państwa na rzecz interesów światowego żydostwa.
Odtąd dwa te kraje stają się przedmiotem szczególnego zainteresowania żydów. Jerozolima i Moskwa stają się dwoma ośrodkami polityki żydowskiej — pierwsza w zakresie państwowości żydowskiej w jej kraju historycznym, jako metropolii, druga — w zakresie wytworzenia wśród narodów takiego układu stosunków, jaki jest niezbędny dla bytu żydostwa w rozproszeniu.
Poszczególne części społeczeństwa żydowskiego, zarówno jak i poszczególni członkowie rodzin żydowskich, jakkolwiek odrębnie chodzą, to jednak wspólnie biją...
s. 172-173
Dążność do obalenia istniejącego u otoczenia układu stosunków jest, jak wykazałem, zjawiskiem historycznym w dziejach narodu żydowskiego.
Jest to system walki o byt, odrębny od bytu wszystkich innych narodów. Przewroty i wywroty mają na celu umożliwić żydostwu jego dalsze istnienie w rozproszeniu.
s. 174
A znowu skutki rewolucji na terenie Rzeszy Niemieckiej w XX wieku?
W Niemczech cesarskich — pisał w 1924 r. Georg Bernhard, redaktor naczelny, „Vossische Zeitung” — żydzi nie posiadali wiele uprawnień; rewolucja przyniosła ze sobą znaczne zmiany ku lepszemu. Wielu żydów, stojących na czele opozycji w Niemczech przedrewolucyjnych, od razu zdobyło najwyższe stanowiska w państwie.
s. 176-177
W wyniku rewolucji 1917 r. posiadło zatem żydostwo, między innymi, możliwość gospodarczego opanowania swymi wpływami całego tego olbrzymiego państwa dzięki swobodnemu rozmieszczeniu żywiołu żydowskiego w sposób podobny, jak tego dokonano na terenie Stanów Zjednoczonych — „po 10–20 dusz, a następnie więcej” — z tą tylko różnicą, że w Stanach Zjednoczonych ten proces uskuteczniać musiano przez czas znacznie dłuższy i bez porozumienia z rządem amerykańskim, zaś w Rosji uskutecznia się ten plan „w porozumieniu z rządem sowieckim”, a więc w tempie znacznie szybszym...
s. 181
Jakkolwiek nie wszyscy uważali za wskazane wypowiadać się zbyt otwarcie o istotnych celach polityki żydowskiej na terenie Rosji sowieckiej i pomimo oznak jakby braku jedności w poglądach uczestników tego zjazdu na poruszone sprawy — sama treść tej dyskusji dostatecznie wskazuje, że przewrót październikowy otworzył dla żydostwa światowego perspektywy takiej przyszłości na terenie Rosji, a pośrednio i poza jej granicami, o jakich przed tym przewrotem nawet nie mogło marzyć.
Wypowiedziane w 1926 r. na tym zjeździe „Gezerd” plany co do możliwości tworzenia na terenie Rosji „republiki żydowskiej” dotyczyły terenów Rosji europejskiej, jak Krymu, Ukrainy itd., tam bowiem czynniki żydowskie skierowały podówczas główne swoje wysiłki w zakresie kolonizacji żydowskiej.
s. 183
W okresie rządów „robotników i włościan” kraj ten poczynają żydzi uważać za prawdziwą swoją ojczyznę.
W dniu 10 października 1928 r. Związek Żydowskich Literatów i Dziennikarzy w Warszawie urządził przyjęcie na cześć bawiącego w Polsce Szaloma Asza, który wygłosił wielką mowę o obowiązkach powieściopisarzy żydowskich.
Omawiając swoją działalność literacką, polegającą, jego zdaniem, na realnym ujmowaniu zjawisk życia żydowskiego, Szalom Asz m.in. tak mówił:
„Niegdyś żydzi mieli ojczyznę duchową, świat przyszłości i dlatego można było żyć w świecie fantazji. Obecnie musimy zbudować rzeczywiste życie ziemskie. Dlatego też mnie podnosi na duchu Erec Israel i Rosja.
Kiedy byłem w Rosji, jednej rzeczy zazdrościłem tamtejszej młodzieży: ona jest przeniknięta uczuciem, że posiada ojczyznę. Kiedy poprzednio czytałem patriotyczne pieśni najmłodszych poetów żydowskich w Rosji, mniemałem, że to jest deklamacja, lecz w Rosji przekonałem się, że młodzież żydowska istotnie jest szczera. Ona czuje się w Rosji jak u siebie”...
A jak czuła się podówczas ludność rdzenna na terenie swego kraju?
Posłuchajmy informacji Ben-Cion Kaca dotyczących „metod walki z judofobią w Rosji sowieckiej”, podanych w tymże samym numerze organu syjonistycznego, w którym streszczono mowę Szaloma Asza.
„W żadnym kraju na świecie — pisał Kac — nie walczy się obecnie z judofobią w tej mierze jak w Rosji sowieckiej. Lecz, niestety, im więcej walczy się, tym więcej wzmaga się tam judofobia.
...Przez czas krótki, pomiędzy rewolucją lutową a październikową, mało mówiono o judofobii. Jak gdyby o niej zapomniano. Lecz po rewolucji październikowej poczęto odczuwać judofobię na ulicy, w prywatnym zetknięciu się z nieżydami, jakkolwiek judofobia była skryta. Judofoby lękali się wypowiadać otwarcie tam, gdzie bolszewizm był mocny, gdyż za słowo „żyd” karano zazwyczaj więzieniem („tfise”)”...
s. 186-187
A zatem w Chinach, tak samo zresztą jak w Japonii, ani rzemieślnik, ani kramarz żydowski nie mogli wytrzymać współzawodnictwa miejscowego żywiołu.
Rozwój wpływów żydowskich po przewrocie w Chinach
A po zamęcie chińskim, po tym chaosie, po tym piekle, w którym „szatan odprawiał wesele”, po tym „buncie azjatyckim z wielu ofiarami ludzkimi”, jak poczęli się czuć żydzi w Chinach?
„Ostatnio — podała w marcu 1929 r. Żydowska Agencja Telegraficzna depeszą z Szanghaju — zauważa się znaczny dopływ żydowskiej ludności do dalekich prowincji Chin południowych. W Kantonie, Nankinie i Hankonie potworzyły się osiedla z żydów, którzy imigrowali.
Ta wędrówka pozostaje w związku z ogólną pacyfikacją i unifikacją państwa chińskiego. Nowo przybyli żydzi są w większości zatrudnieni jako zegarmistrze, fryzjerzy, jubilerzy, muzykanci itd. Pewna liczba żydów zajęta jest również w handlu. Mniejsze kolonie żydów rosyjskich utworzyły się już prawie we wszystkich większych miastach Chin południowych”...
Rzemieślnik żydowski uzyskał więc nagle zdolność do konkurencji z Chińczykami, zaś kramarz żydowski zdolność do współzawodnictwa z kramarzem chińskim.
Ale i na północy Chin żydzi poczuli się lepiej.
„Odbyła się tutaj — podała w sierpniu 1928 r. Żydowska Agencja Telegraficzna depeszą z Tiensinu — pierwsza narada w sprawie założenia żydowskiego banku ludowego w Tiensinie. Ponieważ w mieście zajmuje znaczne miejsce żydowskie kupiectwo, potrzebujące kredytu, z inicjatywy grupy kupców żydowskich i działaczy żydowskich w Tiensinie tworzy się bank ludowy dla taniego kredytu. Zarówno Chińczycy, jak i kolonia cudzoziemska odnoszą się z sympatią do utworzenia takiej instytucji”.
s. 205
Jeżeli Azja jest dziś przedmiotem szczególnego zainteresowania czynników żydowskich, zwłaszcza od okresu wielkiej wojny światowej, nie znaczy to bynajmniej, aby ta zmiana układu stosunków mogła spowodować niezwłocznie całkowitą poprawę warunków bytu dla szerokich mas żydowskich z Europy, przygotowywanych powoli do inwazji na te obszary azjatyckie. Czynniki żydowskie nie są wszak wszechpotężne. Są tylko świadome swoich celów — w przeciwieństwie do otoczenia — i mają, skutkiem tego, zazwyczaj dużo szans do ich osiągnięcia, pomimo niezwykłych trudności, z jakimi są związane cele żydowskie w ogóle, a na terenach Azji w szczególności.
Żydzi liczą zawsze co najmniej na dziesiątki lat naprzód, a jak twierdzą niektórzy wybitni żydzi, na setki, a nawet na tysiące lat...
„Dzieje żydowskie mierzą się nie na lat setki, lecz na tysiące” — pisał historyk żydowski dr Majer Bałaban, gdy poruszył w 1924 r. rocznicę walki żydostwa w Rzymem.
s. 209
Nie trzeba mniemać, że czynnikom żydowskim chodzi o to, aby naród żydowski, jak każdy inny naród, posiadł swój kraj, do którego mógłby, jako całość, powrócić i tam zamieszkać.
Naród żydowski nie pragnie do niego powrócić.
Naród żydowski nie myśli, aby żydzi poza Erec Israel, w krajach rozproszenia „mieli być »obrabowani« ze stanu prawnego, który oni sobie wywalczyli” na całym globie ziemskim, jak to wyraził się w 1928 r. dr Chaim Weizman.
s. 214
A dr Chaim Żytłowski mówił:
„Erec Israel pozostanie wieczną świętością dla żyda. Lecz to nie ma nic wspólnego z wyzwoleniem całego narodu żydowskiego. Jeżeli komisja, której zażądamy, stwierdzi, że w Erec Israel nie ma miejsca, będzie się musiało szukać innych krajów. Gdy nie znajdzie się innych miejsc, będzie się musiało wyzwolić tutaj, na miejscu, chociaż to wyzwolenie nie może być całkowite. Lepiej trochę dla wszystkich, niż wszystko dla małej części.
Erec Israel pozostawimy dla romantyków. I ja — wykrzykuje mówca — należę do nich Lecz ogół będzie poszukiwał innego kraju lub będzie walczył o wyzwolenie na miejscu”...
Obaj mówcy zgodni są w tym, że ogół żydów nie usunie się dobrowolnie z krajów, w których zamieszkuje.
s. 215-216
Słowem, po odzyskaniu Palestyny naród żydowski odzyska tylko oficjalną metropolię dla swoich kolonii na terenie całego świata. Taką rolę odgrywała przecież Jerozolima w imperium rzymskim przed jej zburzeniem.
s. 216
Dr Jehoszua Thon, wskazując, że tylko pracowici żydzi mogą być i powinni być dopuszczeni do Erec Israel, w styczniu 1933 r., m.in. pisał:
„Przypominam sobie „dowcip”, słyszany przeze mnie, który tu pozwalam sobie przytoczyć, mianowicie, jak to dwaj żydzi — nafciarze jadą sobie w wygodnym powozie i widzą na drodze gojów, tłukących kamienie. Jeden z nich mówi do drugiego: patrz, tak długo, jak jesteśmy w diasporze, jeździmy powozem, a oni tłuką kamienie, natomiast gdy my znajdziemy się w Erec Israel, będziemy tłukli kamienie, a oni będą u siebie jeździli powozami...354. Otóż ten „wesoły” dowcip można słyszeć bardzo często wśród żydów tzw. brzuchaczy, gdy oni trawią dobry obiad, palą dobre cygara hawajskie z pozostającym popiołem koloru wody morskiej, ujęte w złotą opaskę”...
Dowcip ten pochodzący od samych żydów określa w formie żartobliwej ten stan prawny, w którym żydzi żyją obecnie w krajach rozproszenia.
Gdyby było inaczej, czy żydzi nie staraliby się już dawno urzeczywistnić jak najrychlej swój rzekomy ideał osiedlenia się w swoim kraju historycznym?
Tymczasem z jego urzeczywistnieniem nie spieszą się nawet oficjalni syjoniści.
s. 217-218
Wskazując, jaki jest stosunek żydostwa do haseł wolności i równości i jaką treść one w sobie zawierają, dr Jehoszua Thon między innymi pisał:
„w związku z tym musi się przede wszystkim stwierdzić, że co się tyczy równości w znaczeniu równouprawnienia, nie tylko, że żydowska wiedza o niej nie poucza, ale co więcej cała ta sprawa równych praw jest „wynalazkiem żydowskim”, jednym z wielu wynalazków żydowskich, jednym z wielu kawałów żydowskich, które od nas narody rdzenne przyjęły ze zgrzytem zębów. One jednak musiały je przyjąć. A zupełnie dużym kawałem żydowskim było to, że równouprawnienie rozciąga się nawet na obcych”...
s. 219