Sinusoida niepodległości - Lech Mażewski

Książki Domu Wydawniczego "Ostoja" » Varia

Cena:23.00

rok wydania 2005
format A5
str. 182
Wydawca: Dom Wydawniczy ''Ostoja''
ISBN 83-60048-15-0

 

Sinusoida niepodległości to zbiór felietonów, w których Autor – prawnik, publicysta polityczno-historyczny, polityk (niegdyś poseł KLD i wiceprezydent Gdańska) – „idzie pod prąd mając odwagę pisać rzeczy niepopularne, wymagające samodzielnego myślenia, a nie bezmyślnego ulegania dyktatowi możnych tego świata” (Waldemar Rekść, Głupia polityka wobec Rosji, „Myśl Polska” nr 12 z 20.03.2005 r.). Przedmiotem analiz Lecha Mażewskiego jest polska polityka od czasów powstania styczniowego aż do dziś; w szczególności interesuje go zagadnienie, jak Polska, od co najmniej dwóch wieków pozostająca w imperialnej strefie wpływów, może poszerzać zakres swojej niepodległości, „by przy okazji nie stać się ofiarą geopolitycznych konstelacji”.

***

 

Lech Mażewski porusza w swojej publicystyce historycznej kwestie najbardziej doniosłe, także te, które są przedmiotem niekończących się dyskusji. Mimo to jest nieobecny, w mediach, w prasie, na forum publicznym. Ton polskiej dyskusji nadają, tak jak w czasach PRL, historycy dworscy, którzy pilnie strzegą, by na horyzoncie nie pojawił się nikt, kto ma inne od nich zdanie. Do grona jedynych depozytariuszy prawdy historycznej pretendują: Antoni Dudek, Wojciech Roszkowski, Andrzej Paczkowski czy amator w tym gronie Leon Kieres. Sęk w tym, że historycy ci tak naprawdę nie są historykami, lecz propagandzistami działającymi na rzecz nowej nomenklatury postsolidarnościowej. Antoni Dudek był kiedyś dobrze zapowiadającym się historykiem, teraz, jak mówi się ''na mieście'', stał się poprawnym politycznie publicystą.

Ludzie narzucający polskiej opinii interpretację najnowszej historii Polski mają praktycznie 100-procentowe wsparcie mediów elektronicznych, które dbają o to, by nikt inny nie zmącił dogmatycznie zinterpretowanej wersji dziejów. Na czym polega ta zmitologizowana wersja historii? Po pierwsze, jest to kult przegranych zrywów, z powstaniem warszawskim 1944 na czele. Jeśli słuchało się wywodów Wojciecha Roszkowskiego czy Normana Daviesa podczas obchodów 60. rocznicy powstania, to mówiono o wszystkim, tylko nie o odpowiedzialności kierownictwa AK i Polskiego Państwa Podziemnego. Drugi dogmat, to czarna wizja historii PRL, widziana wyłącznie przez okulary UB, SB i tajnych współpracowników. Teczkomania doszła do tego, że żaden z historyków obozu establishmentowego nie jest w stanie pisać o historii bez odwołania się do zawartości archiwów SB. W ten sposób sprowadza się dyskurs historyczny do bardzo niskiego poziomu, na zasadzie - kto był, a kto nie był TW. Wreszcie trzeci fundament tej pseudohistorii a la III RP, to wręcz bałwochwalcze mitologizowanie Solidarności. Przypomina to do złudzenia mitologizowanie PPR i PZPR przez historyków PRL-owskich z pierwszych lat po 1945 roku. Żadnej poważnej próby analizy dziejów Solidarności, zamiast tego propagandowy jazgot przeciwko ''komunie'' i wylewanie krokodylich łez nad losem ''ludzi opozycji demokratycznej''. W tym przypadku nie możemy mówić nawet o namiastce badań historycznych, gdyż nad ''właściwą'' pracą np. IPN-u czuwa quasi Biuro Polityczne, jakim jest tzw. Kolegium IPN, zdominowane przez styropianowych historyków, powiązanych lub sympatyzujących z Unią Wolności. Żałośnie wygląda dyskusja (a właściwie monolog) prowadzona np. na temat stanu wojennego - historycy z IPN (np. Dudek) wymachują przed kamerami jakimiś dokumentami, które ujawnił (ciekawe jakim cudem?) Władimir Bukowski, sowiecki dysydent, który udowadnia, że Moskwa w roku 1981 absolutnie nie miała zamiaru interweniować zbrojnie. Każdy poważny historyk wie, że Moskwa ujawniła to, co chciała ujawnić, a rola Bukowskiego w tym procederze jest co najmniej zastanawiająca. Jeśli Anglicy po dziś dzień nie ujawnili wszystkich dokumentów związanych ze śmiercią gen. Władysława Sikorskiego, to jak można mówić o tym, że dysponujemy niepodważalnymi dowodami na to, że w 1981 ZSRR ''odpuścił'' Polskę? A mimo to ponoć poważni historycy z IPN mówią o tym z pełnym (przynajmniej na pokaz) przekonaniem.

Na tle tej ogłupiającej pseudohistorii publicystka Lecha Mażewskiego jest niczym odświeżający balsam. Zebrana w tomie ''Sinusoida niepodległości'' publicystyka z ostatnich lat (w dużej mierze z ''Myśli Polskiej'') jest najpoważniejszym głosem na temat naszej najnowszej historii, włącznie z czasami schyłku PRL. Autor jest znany naszym czytelnikom, więc nie ma potrzeby dokładnego relacjonowania tego, co pisze. Dodam tylko, że książka składa się z trzech części - w pierwszej mamy artykuły poświęcone historii PRL, ze szczególnym uwzględnieniem roli, jaką odegrał w polskiej historii Władysław Gomułka, którego autor uważa za postać, która wywalczyła dla Polski maksymalny, jaki było to możliwe, poziom suwerenności i dlatego stała się ofiarą intrygi, mającej na celu jego eliminację. Z kolei czasy Edwarda Gierka były dalszym ciągiem odchodzenia przez PZPR od marksistowskich dogmatów, aż do czasów Solidarności. Gdyby nie ta ewolucja systemu, nie byłoby szans na powstanie Solidarności, która zresztą w pewnym momencie była bardziej lewicowa (lewacka) od partii rządzącej. Dlatego Kościół katolicki patrzył na ewolucję Solidarności z trwogą i z ulgą przyjął wprowadzenie stanu wojennego. Według Mażewskiego gen. Wojciech Jaruzelski w 1981 uratował Polskę przed wstrząsem wewnętrznym o nieobliczalnych konsekwencjach, a świat przed groźbą III wojny światowej. Tak zresztą odbierają to po dziś dzień Amerykanie, mimo że wykorzystali stan wojenny w wojnie ideologicznej przeciwko ZSRR. Jednak Jaruzelski popełnił błąd, nie rozpoczynając w połowie lat 80. demontażu systemu w oparciu o Kościół i sprzymierzone z nim środowiska (Rada Konsultacyjna). Potem był skazany na ''okrągły stół'', Kuronia i Michnika.

Druga część książki traktuje o polskich powstaniach i zrywach, głównie zaś o powstaniu warszawskim, trzecia zaś o polskiej polityce zagranicznej. W sumie należy polecić tę książkę wszystkim tym, którzy zajmują się polityką, a przede wszystkim wchodzącej do niej młodzieży, by nie uległa fałszywej wizji historii i fałszywemu modelowi patriotyzmu, jaki powszechnie nam się podsuwa. Obóz narodowy zawsze walczył z, jak ją nazywa Mażewski, etyką przekonań przeciwstawiając jej etykę odpowiedzialności. Nie było to nigdy łatwe - obóz narodowy był na tyle potężny, że w jego ramach mieściły się osoby o różnych zapatrywaniach, często ukształtowane w domu czy szkole przez zwolenników patriotyzmu uczuciowego i romantycznego. Sprawiało to, że w momentach kryzysu pojawiały się kłopoty, bo część narodowców nie rozumiała tego, co robi i mówi kierownictwo w Romanem Dmowskim na czele. A przecież to Dmowski mówił dobitnie, że polityka niepodległościowa nie jest ta, która głośno o tej niepodległości krzyczy, tylko ta, która naprawdę do niej zmierza. Mówił też, że żadnego fragmentu polskich dziejów nie można wykreślać z świadomości, nawet tego, który nie był dla nas korzystny, tego bowiem wymaga szacunek dla własnych dziejów i dla własnego narodu. I to należy dedykować współczesnym bolszewikom-historykom, którzy lekką ręką wykreślają z naszych dziejów całe dziesięciolecia, judzą Polaków przeciwko sobie, przeciwko państwom i narodom, których nie lubią, którzy zamiast historii uprawiają tanią propagandę niczym konspiratorzy w socjalistycznym ''Robotniku'' z początku XX wieku. Oni wszakże pewnie książki Mażewskiego nie zauważą, bo popsułaby im dobre samopoczucie.

Jan Engelgard, Prawda - towar deficytowy, Myśl Polska, Nr 22-23 (29.05-5.06.2005)


Spis treści

Od autora

Część I
Lewica, autorytaryzm i niepodległość
Kłopot z Władysławem Gomułką
Prawicowo–nacjonalistyczne odchylenie
Schyłek Władysława Gomułki
Dekada Edwarda Gierka — pierestrojka avant la lettre
Wojskowy arbitraż
Paniczny odwrót generałów
Nieskonsumowany zwrot lewicy 

Część II
Sinusoida niepodległości
Polska mogła odzyskać niepodległość pół wieku wcześniej
Wydostanie się Polski z politycznego niebytu
Polskie sierpnie z Moskwą w tle
Majowa pomyłka
Sfabrykowana charyzma?
Polska, Niemcy, wojna?
Pochwała niepodległościowej etyki przekonań
Duet legionowych generałów
PRL w podwójnym uścisku
Czy Michaił Gorbaczow wyzwolił Polskę? 

Część III
Niepodległość w obliczu globalizacji: Polska a USA i UE
Polska w atlantyckiej Europie
Z USA a nie z USE
Stawka na USA
Druga wyprawa na Kijów?
Kijów–Mińsk–Moskwa: zapach krwi
Dezintegracja UE
Narody a globalizacja
Zwycięstwo George’a W. Busha